15 X 2014 r. wyjechaliśmy na obiecująca wycieczkę: Śnieżka-Praga-Skalne Miasto. Pierwszego dnia dojechaliśmy autokarem do Karpacza, skąd  wyruszyliśmy szlakiem przez Łomniczkę w kierunku najwyższego szczytu Sudetów. Po drodze zatrzymywaliśmy się w schroniskach na szczycie Łomniczka oraz w Domu Śląskim. Jakże byliśmy szczęśliwi, kiedy po ponad 3 godzinach marszu dotarliśmy wreszcie na szczyt Śnieżka1602 m.n.p.m. Szkoda tylko, że niesprzyjająca pogoda, gęsta mgła oraz padający deszcz sprawiły nam psikusa i nie mogliśmy w pełni podziwiać roztaczających się wokół Śnieżki krajobrazów. Na domiar złego deszcz podczas schodzenia ze szczytu zaczął się nasilać! Nieco przemoczeni dotarliśmy do schroniska Akademicka Strzecha. Tu przeczekaliśmy nasilające się opady, a następnie udaliśmy się w kierunku najstarszego Schroniska w Sudetach „ Samotnia”, położonego w wyjątkowo uroczym Kotle polodowcowym, nad przejrzystym jeziorem górskim. Dalej, Kozią Ścieżką, dotarliśmy do Świątyni Wang – o wyjątkowej architekturze drewnianej, nawiązującej do konstrukcji łodzi Wikingów.

Drugiego dnia rankiem w strugach deszczu wyjechaliśmy do Pragi. Na szczęście kiedy dotarliśmy do tej czeskiej stolicy, zaświeciło nam słońce. Rozpoczęliśmy naszą wędrówkę wąskimi uliczkami Hradczan – wzgórza, Na którym wznosi się okazały zamek, wraz z otaczającymi go ogrodami To siedziba dawnych królów czeskich, obecnie prezydenta dziesięciomilionowej Republiki. Mogliśmy podziwiać wspaniałą, monumentalną architekturę gotycką katedry praskiej. Zachwyciły nas piękne widoki na miasto rozciągające się z fragmentów murów obronnych. Praga to miasto o ponad 2000 różnych zabytkach. Przeszliśmy przez  najstarszy średniowieczny Most Karola z licznymi rzeźbami, okazałą Bramą Wjazdową, podziwiając po drodze dzieła licznych rysowników-portrecistów. Po obiedzie udaliśmy się na Rynek Starego Miasta otoczony malowniczymi, starymi kamieniczkami, na środku którego stoi okazały Ratusz Miejski. Praga to miasto, do którego na pewno trzeba wrócić, bo ma wyjątkowy klimat. To  jedna z najpiękniejszych stolic europejskich!

Trzeciego dnia wyruszyliśmy, ponownie w strugach deszczu, do Skalnego Miasta  w Czechach, znajdującego się nieopodal Polskiej granicy. Kiedy  dotarliśmy na miejsce, na szczęcie zaświeciło nam słońce i rozpoczęliśmy wędrówkę szlakiem turystycznym wzdłuż monumentalnych, urokliwych skupisk skalnych, którym ludzie nadali odpowiednie nazwy – między innymi: Rynek Słoni, Starosta i Starościna, Rękawiczka, Żaba. Pokonywaliśmy dziesiątki schodów – raz w górę, a raz w dół. Płynęliśmy tratwą po jeziorku górskim, przysłuchując się opowieściom czeskiego flisaka. Skalne Miasto ma wyjątkowy mikroklimat. A w przejrzystych strumykach górskich mogliśmy zobaczyć liczne  pstrągi, zaś na skałach – bardzo rzadkie porosty o wyjątkowo intensywnym żółtym kolorze, pojawiające się tylko tam, gdzie powietrze jest pozbawione wszelkich zanieczyszczeń. To miejsce, gdzie na pewno warto jeszcze wrócić – tym bardziej, że nieopodal znajduje się kolejne Skalne Miasto, a nieco dalej – następne. Po fascynującej wędrówce w pobliskiej restauracji mieliśmy okazję poznać tradycyjną kuchnię czeską. jedliśmy świeżutkie knedliki z gulaszem i surówką. Wszystkim danie to bardzo smakowało! Tego dnia, pełni wrażeń,  wróciliśmy późnym wieczorem do Wrocławia.