Home » Aktualności » Uczniowie klas II TME i II TO w Sandomierzu

Uczniowie klas II TME i II TO w Sandomierzu

Uczniowie klas II TME i II TO w Sandomierzu

19 X 2015 r. o godz. 00:30 uczniowie klas II TME i II TO wraz z opiekunami:  p. prof. Edyta Sidor, p. prof. Ryszardem Gawłem i p. prof. Ryszardem Otockim wyjechali z Wrocławia do Sandomierza, który rano ich oczom ukazał się spowity gęstą mgłą.

Sandomierz to miasto o tysiącletniej historii. Położone na Wyżynie Sandomierskiej, rozciąga się na siedmiu wzgórzach. Dlatego też tak chętnie nazywane jest „małym Rzymem”. Ze względu na bogatą historię został wpisany na listę zabytków o światowej randze. Poza cennymi obiektami architektonicznymi, niezliczoną liczbą kościołów i urokliwym Rynkiem, miasto oferuje turystom malownicze trasy spacerowe. Jedną z nich jest Wąwóz Świętej Królowej Jadwigi.

Po śniadaniu Uczestnicy wycieczki rozpoczęli z panią przewodnik zwiedzanie tego uroczego miasta. Dowiedzieli się, że zachowało się tu ponad 120 zabytków architektury z różnych epok. Po krótkim wprowadzeniu w historie miasta wycieczka udała się w stronę pewnego, o nietypowym rozmiarze, pierścionka. Wielki pierścień z krzemieniem pasiastym zainstalowany na wprost pracowni jubilera Cezarego Łutowicza to prawdziwa atrakcja! Pomysłodawcą wykonania pierścienia jest właśnie Cezary Łutowicz, który jako pierwszy, w 1972 roku zastosował krzemień pasiasty w biżuterii. I uważany jest za odkrywcę oraz promotora kamienia, którego złoża znajdują się tylko w okolicach Sandomierza. Dzięki Łutowiczowi, kamień używany wcześniej jedynie w branży budowlanej, trafił do salonów jubilerskich i do klientów, którzy cenią go za to, że jest absolutnie niepowtarzalny. UWAGA! Ponieważ krzemień pasiasty zwany jest także kamieniem optymizmu, dlatego legenda głosi, ze jeśli dotknie się oczko tego pierścienia, przyniesie on szczęście. Uczniowie po zagwarantowaniu sobie szczęścia J udali się w stronę sandomierskiego UCHA IGIELNEGO! To jedyna zachowana furta, spośród dwóch niegdyś istniejących w systemie murów obronnych. Przez furtę komunikowali się z sobą bracia z dwóch klasztorów dominikańskich; jednego położonego poza murami miasta i drugiego wewnątrz murów obronnych. Przechodząc przez UCHO IGIELNE, uczniowie skierowali się do Wąwozu Świętej Królowej Jadwigi. Po drodze zwiedzili kościół Świętego Jakuba — jeden z najbardziej cennych zabytków Sandomierza. To najstarszy kościół w mieście i jeden z najstarszych budowanych z cegły w Małopolsce. Po zwiedzeniu świątyni uczestnicy wycieczki udali się do Wąwozu Świętej Królowej Jadwigi. Wąwóz powstawał przez stulecia. Woda cierpliwie żłobiła w miękkiej lessowej glebie urokliwy „tunel”. Wąwóz liczy 500 metrów, a jego wysokie ściany sięgają 10 metrów. Po obu stronach piętrzy się bujna roślinność. Wąwóz wziął swoją nazwę od świętej Królowej Jadwigi, która, jak głosi legenda, często spacerowała tą właśnie trasą, odwiedzając pobliski kościół świętego Jakuba. Sam wąwóz łączy dwa sandomierskie wzgórza – Świętojakubowe, inaczej nazywane Staromiejskim, oraz Świętopawłowe. Spacerując wąwozem, podziwiać można wystające z ziemi, splatane korzenie drzew oraz pochylające się ku sobie zielone gałęzie drzew, dzięki którym na całej trasie panuje niesamowita, tajemnicza atmosfera. To wszystko tworzy niezwykłą scenerię tego miejsca.

Na jednym z siedmiu wzgórz (choć nie na najwyższym), pośród wąwozów nad Wisłą stoi zamek królewski o historii sięgającej czasów Kazimierza Wielkiego. Niestety z okresu świetności z I poł. XVII wieku zachowała się tylko niewielka część w postaci jednego skrzydła mieszkalnego. Kiedyś było to skrzydło zachodnie czworobocznej warowni z wjazdem od północy, połączonej z miastem drewnianym mostem. Przed wejściem na zamkowy dziedziniec można zobaczyć mapę miasta oraz przeczytać historia zamku. Na dziedzińcu zamkowym znajdują się miniatury najbardziej charakterystycznych zabytków miasta. Pod nimi są opisy alfabetem braila. W dole rozciąga się koryto Wisły. Ale widać było tylko mglę!

Kolejnym punktem wycieczki była Bazylika Katedralna w Sandomierzu. Pani przewodnik opowiadała, że na początku drugiej połowy XIV wieku w Małopolsce powstało szereg kościołów fundowanych przez Kazimierza III Wielkiego jako ekspiacja (żal i zmazanie winy) za utopienie w 1349 roku, z polecenia króla, wikariusza krakowskiego Marcina Baryczki. Pomiędzy królem a biskupem krakowskim (mocodawcą Baryczki) doszło do zatargu. Przyczyną było nałożenie na dobra biskupa obowiązku świadczeń na rzecz państwa. Pretekst stanowiło zawarcie przez króla nowego małżeństwa zanim doszło do anulowania poprzedniego. Wybudowanie kościołów nastąpiło w zamian za zdjęcie w 1350 roku przez papieża nałożonej na króla klątwy. Król też znany był z bardzo licznych romansów, stąd w ramach pokuty kościołów powstawało coraz więcej! W poniedziałki katedra jest dla turystów niedostępna, ale nasi uczniowie mieli szczęście, bo pozwolono im na chwilę wejść do środka. Okazało się, że typowo gotyckie mury kryją… barokowe wnętrze – bardzo bogate w ornamentyce! Uczniowie dowiedzieli się także, że w roku 1960 papież Jan XXIII wyniósł świątynię do godności bazyliki mniejszej. W swoich progach katedra gościła przyszłych papieży w 1918 r. Achille Ratti`ego (Piusa XI) i kilkakrotnie w latach 60-tych Karola Wojtyłę, który w roku 1999 odwiedził ją już jako papież Jan Paweł II.

Kolejnym punktem wycieczki był Rynek z pięknym Ratuszem. Renesansowy Ratusz jest jednym z najpiękniejszych w Polsce. Zbudowany w XIV w. pierwotnie w kształcie wieży. Rozbudowany w XV w. uzyskał plan wydłużonego prostokąta, natomiast w XVI w. został zwieńczony attyką. Na początku XVII w. przybudowano od zachodu wieżę. Ratusz wielokrotnie ulegał pożarom, m.in. w 1623 roku i 1757.

Z Rynku wycieczka podążyła do Podziemnej Trasy Turystycznej! Lochy w Sandomierzu to system dawnych XIV- i XV- wiecznych piwnic, w których kupcy sandomierscy składowali swoje towary handlowe. Utworzona została przez połączenie dawnych piwnic i podziemnych składów (w części z nich udało się zachować pierwotne wątki obmurowań). Trasa prowadzi pod ośmioma kamienicami. Najgłębsze wyrobiska sięgają 12 m pod płytę Rynku, a długość chodników wynosi 470 m. Biegnie pod budynkami przy ul. Opatowskiej 1 i 2, Rynku od 5 do 10 oraz ulicami: Oleśnickich, Opatowską, Bartolona oraz Rynkiem. W części sal znajdują się ekspozycje związane z historią Sandomierza, życiem codziennym jego mieszkańców oraz tutejszym rzemiosłem.
Po zwiedzeniu podziemnej trasy Turystycznej przyszedł czas na zwiedzenia Bramy Opatowskiej. To główny zabytek Sandomierza, jedna z niegdyś czterech bram wchodzących w kompleks murów obronnych Sandomierza, wzniesiona przez króla Kazimierza Wielkiego około 1362 roku. Do bramy przylegają, bo obu jej stronach pozostałości murów. W szesnastym wieku bramę zwieńczono renesansową attyką. Attyki budowano w celu zabezpieczenia dachów przed wyrzucanymi przez nieprzyjaciela strzałami z gorejącymi wiechciami. Niewiele udało się w tym dniu zobaczyć, ale jakże tajemniczy i uroczy to widok. Niejeden fotograf o takim marzy…

Do zobaczenia tajemniczy Sandomierzu!!!!

Tekst – E. Sidor, fot. – E. Sidor, R. Gaweł, K. Pędzik

Skip to content