W dniach 9, 10,11 maja uczniowie z klas II TEA, I TEO, I TEB wraz z wychowawcami klas: panią Małgorzatą Szymańską, Agnieszką Mikołajczak, Joanną Rychter oraz Alicją Krakowiak-Gładki, organizatorem wycieczki, wyjechali na niesamowitą przygodę.
Wyjechaliśmy nocą z 8 na 9 maja, aby już wczesnym rankiem dotrzeć do Czorsztyna, do Pensjonatu „Konradówka”. Po zjedzeniu pysznego śniadania pojechaliśmy do niedalekiej Szczawnicy, gdzie spotkaliśmy się z przewodnikiem pienińskim panem Markiem. Naszą przygodę rozpoczęliśmy od przepłynięcia 12- osobowymi łódkami rzeki Dunejec, następnie pod kierunkiem przewodnika wyruszyliśmy na szlaki górskie.
Bardzo malowniczą trasą dotarliśmy do szczytu Sokolica, skąd mogliśmy podziwiać wspaniałe górskie krajobrazy, płynący w dole Dunajec przecinający wapienne góry Pienin. Następnie kolejnym szlakiem górskim dotarliśmy do podnóża najwyższego szczytu Pienin, do Trzech Koron. Po krótkim odpoczynku wyruszyliśmy specjalną trasą schodkową na sam szczyt…. Widoki, które roztaczały się przed nami, zapierały dech. Teraz czekała nas jeszcze wędrówka do Czorsztyna, do naszego pensjonatu. Po drodze mijaliśmy hale pienińskie, na których dopiero co rozpoczęto wypasy stad owiec. Mocno zmęczeni, dotarliśmy wreszcie do celu, gdzie czekała już na nas pyszna obiadokolacja. Po zakwaterowaniu w komfortowych pokojach 3-4 osobowych, po obowiązkowej kąpieli, późnym wieczorem zorganizowaliśmy jeszcze wspólnie grilla z pieczeniem regionalnych kiełbasek i chleba.
10 maja, drugiego dnia naszej wycieczki , po obfitym śniadaniu wyjechaliśmy do Sromowców Niżnych, skąd 12 osobowymi tratwami ( 11 uczniów wraz z 1 opiekunem) rozpoczęliśmy trwający prawie dwie i pół godzinny Spływ Dunajcem. Każdą tratwą operowało dwóch flisaków ubranych w regionalne stroje, którzy bawili nas wesołymi gawędami i różnymi ciekawostkami o tych pięknych górach. Nad naszymi głowami kilkukrotnie przeleciał unikatowy czarny bocian. Dopłynęliśmy do Szczawnicy, następnie wyciągiem wjechaliśmy na szczyt Palenica, podziwiając z jeszcze innej perspektywy otaczające nas Pieniny.
Kolejnym punktem naszej wycieczki była wizyta w Dyrekcji Pienińskiego Parku Narodowego, gdzie obejrzeliśmy wystawę poświęconą florze i faunie Pienin, a następnie obejrzeliśmy film edukacyjny , poświęcony głównie gatunkom endemicznym roślin i zwierząt występującym tylko w Pieninach. Zaintrygował nas zwłaszcza motyl Niepylak-Appolo i ogromny wysiłek pracowników parku zaangażowanych w ochronę tego unikatowego gatunku.
Ostatnim akcentem drugiego dnia była jeszcze wizyta w wyjątkowo urokliwym Wąwozie Homole. Utartym szlakiem obfitującym w liczne kładki, mostki , między skałami wapiennymi wspinaliśmy się do końca wąwozu….
11 maja , trzeciego, już ostatniego dnia naszej przygody, zaraz po śniadaniu udaliśmy się do ruin gotyckiego zamku Czorsztyn , który za czasów Kazimierza Wielkiego został zamieniony w murowaną twierdzę stanowiącą siedzibę starostów czorsztyńskich. W tym czasie zamek stał się jednym z ważniejszych założeń obronnych kraju z uwagi na swoje położenie, prawie 90 metrów nad lustrem rzeki Dunajec. Z zamkiem związani byli miedzy innymi słynny rycerz Zawisza Czarny, król Władysław Jagiełło , królowa Jadwiga, Władysław Warneńczyk, czy wielki buntownik Kostka Napieralski. W 1790 roku od uderzenia pioruna spaliły się dachy zamku, a upadek zamku przypada na lata rządów dynastii saskiej. Obecnie zamek jest pod opieką Pienińskiego Parku Narodowego i po odpowiednich pracach konserwatorskich został udostępniony zwiedzającym. Stąd udaliśmy się nad Zalew Czorsztyński, statkiem przepłynęliśmy na drugą stronę, gdzie zwiedziliśmy kolejny zamek średniowieczny w Niedzicy. Początkowo zamek ten stanowił węgierską strażnicę na granicy z Polską. Po zakończeniu I wojny światowej zamek znalazł się na terytorium Polski. Był własnością węgierskiego rodu Salamonów i pozostawał nią aż do 1945 roku. Ostatnia właścicielka, hrabina Ilona Betheln Salamon, wyjechała z niego po raz ostatni w 1943 roku. Dzisiaj zamek spełnia funkcje muzealno-hotelowe, będąc jedną z największych atrakcji historycznych południowej części województwa małopolskiego. Do zamku prowadzi „aleja”. Za bramą wejściową i sienią znajduje się dziedziniec zamku dolnego. W obrębie tej części zamku mieszczą się pokoje gościnne. W części muzealnej można zobaczyć tzw. komnaty Salamonów wyposażone w przedmioty z XVI–XIX w.
Ostatnim akcentem naszej wycieczki była wizyta w elektrowni wodnej. Rozpoczęliśmy ją od obejrzenia kilku krótkich filmów edukacyjnych o genezie powstania zapory i elektrowni. Dunajec jako rzeka górska zawsze przysparzał ludziom kłopotu. Gwałtownie przybierające po roztopach i wielkich ulewach wody , pustoszyły całą dolinę rzeki. Pierwsze projekty ujarzmienia rzeki zaczęły powstawać z początkiem XX wieku. Wielka powódź, jaka miała miejsce w 1934 roku, przesądziła o budowie zapory. Czas wojny i okres powojenny nie sprzyjały tego rodzaju kosztownym inwestycjom. Dopiero na początku lat 70. XX wieku koncepcja budowy obiektu wykrystalizowała się na tyle, że w 1975 roku rozpoczęto budowę zbiornika i zapory. Budowę zakończono w 1997 roku pomimo wielokrotnych protestów organizacji ekologicznych. Oprócz produkcji taniej i ekologicznej energii elektrycznej największą korzyścią jest ocalenie leżących w dole Dunajca terenów, zagrożonych wcześniej powodziami.
Po zwiedzeniu elektrowni udaliśmy się do naszego pensjonatu, gdzie zjedliśmy jeszcze obiad i, zaopatrzeni w kanapki, wyruszyliśmy w drogę powrotną do Wrocławia.
Pod budynek szkolny dotarliśmy nieco przed północą, zadowoleni, pełni wrażeń, bogatsi o nowe doświadczenia, wrażenia, wielu z nas po raz pierwszy zwiedziło te wschodnie rejony naszego kraju i Pieniński Park Narodowy. Mamy nadzieję, że to stanie się inspiracją do tego, aby tu w przyszłości jednak wrócić.